Uffff.... a już bym stracił czas.

I tylko po jednym odcinku stwierdzasz w jakim kierunku to pójdzie. Grunt że uwielbiasz koronę królów. :D

No ale przecież z opisu i konstrukcji odcinka wiadomo, że główny wątek będzie się kręcić wokól halucynacji Ramona. Pewnie będą też wyjaśniać o co chodzi z resztą rodzinki.

A gdybyś przeczytał moje poprzednie wypowiedzi, wiedziałbyś, że bardzo daleko mi do uwielbiania Korony Krółów. No ale jak komuś brak argumentów to najlepiej zaatakować personalnie, kwestionując jego gust, co nie ?

Jeżu, gość nawiązał w jednym krótkim zdaniu do Trumpa, a ludzie doszukują się kontekstu politycznego i to z „naszego podwórka”... :D A sens tego tekstu chyba sprowadza się do tego, że serial zapowiada się dość słabo.. i dobrze, że ten wątek powstał. Może uchroni innych widzów przed zmarnowaniem czasu na tę produkcję. Pozdrawiam tych, którzy wyłączyli po 20 minutach XD

Zgaduję, że jesteś wyborcą PiSu i Prawdziwym Polakiem. Miałem nie oglądać, ale mnie zachęciłeś i chyba obejrzę.

Nie jestem wyborcą PiS'u, choć faktycznie moja wypowiedź mogła to sugerować. Nie wiem kim są prawdziwy polacy i chyba nie chcę wiedzieć. Pisałem, wcześniej że cenię sobie twórczość Alana Balla. Sześc stóp pod ziemią też był zakręcony i też o rodzinie, ale ponieważ oni mieli biznes pogrzebowy, to cały serial kręcił się wokół śmierci. Tam też był wątek gejowski, ale bardzo fajnie poprowadzony, który do dzisiaj uważam za wzo tego jak powinno się takie wątki prowadzić. Tutaj natomiast widzę miszmasz wątków i postaci z mocnym podtekstem politycznym, Gdyby to było subtelne, to jeszcze daloby się to oglądać ale twórcy nawet nie próbują się kryć z tym że serial ma konkretny przekaz. Ja od serialu oczekuje rozrywki, a nie ukazywania poglądów politycznych, czy to lewej, czy prawej strony.

dziękuję za opinię, również nie zamierzam oglądać :)

O cholera, brzmi jak skrajnie lewicowe popłuczyny po SFU

w opisie filmu Murzynka jest z Somalii, Ty wymyśliłeś Libię, a ona jest z LIBERII

I to jest ignoracja i krótkowzroczność, przez którą właśnie takie postacie i wątki są potrzebne. Ale niektórzy i tak nazwą to propagandą czy poprawnością polityczną...

Dzięki, przekonałeś mnie! Oglądam.

nie wiem, czemu uważasz że film jest propagandą. Owszem jest multikulturowa rodzina, ale same adoptowane dzieci widzą tego sztuczność. Wietnamczyk mówi: Byliśmy tylko reklamą tego, jak postępowi i rozwinięci byli nasi rodzice. Pan domu szlocha rzeczywiście przegraliśmy (nie w aucie tylko na przyjęciu), ale on ma depresję! Oceniłeś serial po jednym odcinku, a ja uważam że niesprawiedliwie. Jeśli potoczy się po Twojemu, przyznam Ci rację. A wstawki polityczne są naprawdę tylko w tle. To nic złego. Ci Amerykanie akurat są zaangażowani, Robbins oświadczył się zonie na demonstracji antynuklearnej. To i Trumpa może nie lubić.

Ciekawie zapowiadający się serial. Serio nie dostrzegasz, jak wali sarkazmem po oczach? Czekam na więcej :)

Ja bym raczej powiedziała, że to satyra MULTI-KULTI rodziny. Jedyną osobą która jest zafascynowana takim stylem życia i do bólu poprawna politycznie jest biała matka. Dzieci natomiast traktują ją jak wariatkę i zdają się mieć do tego wszystkiego dużo więcej dystansu np. murzynka wyzywa w żartach brata-azjate od chinskiego komuszka xD lub przy stole mowią "bylismy reklama tego jak prostepowi sa nasi rodzice".
W drugim odcinku jest z kolei przerażająca scena debaty szkolnej czy pozwolić na założenie klubu "dumnych z rasy białej" czy cos takiego. Kolorowi przeciwnicy krzyczą do nich "chcecie mieć jeszcze swój klub? Nie wystarczy, że macie świat?!" na co tłum za nimi skanduje "nie na długo! nie na długo!" jakby sugerując eksterminację białych xD .. lol...
Moim zdaniem narazie zapowiada się jak laurka dla prawicy, bo wyśmiewa wszystkie przywary "postępowego zachodu", a szkoda...

Czy tylko ja mam wrażenie, że z tym brodatym gejem jest coś nie teges?

Im dalej w las (jestem po 4.tym odcinku) - tym Tęczowa Propaganda zaczyna się sypać - postacie "mieszają" zachowania tradycyjne i post konsumpcyjne. Postacie drugoplanowe wypowiadają takie politycznie niepoprawne kwestie (psychiatra w rozmowie z "białym" imamem, postępowa nastolatka staje się "zwykła"), że to raczej postępowa Europa zacznie się zastanawiać, czy tak wypada. Chyba Trzeba oglądać ten serial z otwartą głową - ani lewak ani prawak nie mogą się czuć bezpiecznie. Raczej serial niszowy to będzie.

Dokładnie, bardzo intrygujący serial. Szukałam czegoś do oglądania i łyknęłam od razu 4 odcinki. Podoba mi się na razie.

"Protesty wspierających aborcję"?? Chyba nieuważnie oglądałeś. Serial to wyśmiewanie propagandy i poprawności politycznej, a zarazem ukazanie amerykańskiej rodziny z problemami. Matka, którą uznałeś za "normalną" - cóż, chyba mamy inne pojęcie normalności, bo upieranie się, żeby faszerować syna psychotropami - bo tak, na wszelki wypadek, a nuż potrzebne... Dla mnie to zdecydowanie nie jest normalne. Na razie postacie ciekawe, nie płytkie, każda z jakimś bagażem - gdyby to była nachalna propaganda, to wyszłoby "Siódme niebo"... Reszta się okaże.

Jest intrygujący, świetnie zagrany, obsada palce lizać, ale jednocześnie strasznie irytujący. Z pozoru normalna rodzina jest totalnie dysfunkcyjna , to akurat nie problem, ale już rozterki nastolatki to jakiś kosmos, amerykański kosmos :) wqrwiający jest też wątek gejowski ograniczony tutaj właściwie tylko do sexu, bo szczątkowe dialogi mają na poziomie harlequina

Myślę, że przymiotnik "amerykański" dużo tłumaczy. Amerykańska rodzina, amerykańska nastolatka... O gejach się nie wypowiadam, nie mam porównania;-)

przymiotnik tłumaczy wszystko, to prawda :) a wątek gejowski jest strasznie monochromatyczny wręcz woda na młyn dla osób z mocno ograniczoną tolerancją .

dzięki za ostrzezenie

Byłoby co najmniej cudownie jakby powstrzymał się Pan od dogłębnej recenzji serialu po obejrzeniu jednego odcinka; a jak już ma się na to ogromną ochotę to trzeba chociaż uważnie obejrzeć odcinek, który się włączyło, pozdrawiam!

Dobrze, że nie przeczytałam recenzji przed obejrzeniem, bo mogłabym wiele stracić sugerując się. Jeśli każdy film sprowadzalibyśmy do opowiedzenia suchych faktów - streszczenia historii, to wiele dzieł by poległo. Przecież ogromne znaczenie ma SPOSÓB opowiadania/pokazywania. A w "tu i teraz" (mimo, że nie lubię produkcji HBO, bo są przesadzone) znajduję lekkość, a zarazem niebanalność. Jest ciekawie i wciągająco, a jednocześnie udało się twórcom uniknąć (niestety częstej) żenady. Interesujące postaci, wielowarstwowość i wielowątkowość - wszystko czego potrzeba, żeby przyjemnie spędzić czas przed ekranem (jeśli nie oczekuje się czegoś ambitnego). Mogę długo wymieniać, co mi się podobało, ale ograniczę się jeszcze tylko, do osobistej wisienki na torcie: bosze, jakże ja sie utożsamiam z Gregiem! :) Swoją drogą, to niesamowite, jak różni są ludzie i jak różnie mogą odebrać tę samą rzecz - na zupełnie inne aspekty zwrócić uwagę :).