Szkoda, że twórcy tego obrazu mieli tak płytkie i powierzchowne wyobrażenie o świecie mediów. Co prawda sami pewnie do niego należą, ale w tym obrazie tego nie widać :-). Całość przedstawiona "po łebkach", szybko i bez emocji. Odwzorowanie postaci dość sztuczne, problemy pokazane bez wnikania w ich genezę, brak klimatu. Produkcje ogląda się w zasadzie bez większego zainteresowania i po kilkudziesięciu minutach widz wyczekuje zakończenia...
Nie polecam - 4/10
Ja natomiast uważam, że dość dobrze zagrali na emocjach. Diane Lane perfekcyjnie odtworzyła rolę swojej bohaterki (porównałam z oryginalnymi odcinkami), Tim Robbins równie dobrze (przekonująco!) zagrał nieobecnego męża i ojca. Dobrze oddano klimat lat 70. i jeszcze "czystość" telewizji (patrz skrupuły operatora).
Uważam, że zmieszczono w półtorej godziny wszystko, co powinno. Mnie ten film zaciekawił i poszukałam dalszych informacji na temat tego show, rodziny i twórcy. Uważam, że w tym przypadku film dobrze naświetlił sytuację.