Recenzja filmu

Drabina Jakubowa (1990)
Adrian Lyne
Tim Robbins
Elizabeth Peña

Visions from a dying brain

Adrian Lyne to twórca słynący raczej z filmów gatunkowo z pograniczy erotyki, co wychodzi mu oczywiście na dobre. Takie filmy jak "9 i 1/2 tygodnia" mocno ukazujące erotyczną stronę człowieka,
Adrian Lyne to twórca słynący raczej z filmów gatunkowo z pograniczy erotyki, co wychodzi mu oczywiście na dobre. Takie filmy jak "9 i 1/2 tygodnia" mocno ukazujące erotyczną stronę człowieka, zapisał się w historii kina jako kultowy. Dlatego odskocznią w jego filmografii pozostaje "Drabina Jakubowa" z 1990 roku, w którym Lyne zagłębił w tą mroczną stronę umysłu człowieka. Film skrajnie różniące się od wcześniejszych i późniejszych dokonań reżysera. Bliżej mu do twórczości Davida Lyncha czy Davida Cronenberga, zatem dominuje tutaj atmosfera tajemniczości i psychodelicznego klimatu. Weteran wojny w Wietnamie Jakub Singer (świetna rola Tima Robbinsa) od dłuższego czasu dręczony jest dziwnymi koszmarami, w których powraca do tragicznych wydarzeń w Wietnamie i śmierci ukochanego synka. Na każdym kroku wydaje mu się, że jest obserwowany. Granica między snem a rzeczywistością zaciera się, bohater popada w coraz większą paranoję. Poproszony o pomoc psychiatra próbuje odkryć źródło tajemniczych wizji Jakuba, co nie przynosi większych rezultatów. Bohater rozpoczyna więc prywatne śledztwo, które prowadzi go do tajnej operacji w Wietnamie o kryptonimie Drabina. Fabuła choć na początku wydaje się prosta, to rozwiązanie dla wszystkich na pewno jest zaskakujące. "Drabina Jakubowa" to przedziwny film niedający sobie przylepić żadnej etykiety, która mogłaby go określać gatunkowo. Łączy w sobie dużo z thrillera, horroru a nawet dramatu psychologicznego. Klimat filmu jest niesamowity, utrzymany w konwencji snu, a raczej sennego koszmaru na jawie. Oglądając film jesteśmy tak samo zdezorientowani jak główny bohater. Atmosfera osaczenia, wyobcowania, zagubienia i bezsilności narasta z minuty na minutę. Klimat jest tu dołujący i przytłaczający, a widz to wszystko odczuwa na własnej skórze. Niewątpliwym atutem filmu jest zakończenie. Wprowadza wiele zamieszania do całej przedstawionej historii i zmusza do własnej interpretacji. Próbując zinterpretować zakończenie, można zadać sobie pytanie: Co się dzieje w ludzkim umyśle w trakcie śmierci? Moim zdaniem odpowiedz nasuwa się po obejrzeniu "Drabiny Jakubowej". Umysł ludzki może wytworzyć pokaz slajdów, niezwiązanych z sobą obrazów, które mogą odzwierciedlać jakieś wydarzenie z dotychczasowego życia. I myślę że to właśnie przytrafiło się Jakubowi. Życie Jakuba i jego droga do poznania prawdy, to wszystko, co oglądaliśmy, prawdopodobnie było tylko wizją wytworzoną przez jego umierający umysł. Jest tylko ostatnim impulsem przechodzącym przez mózg Jakuba w ułamku sekundy. Prawdopodobnie mogę się mylić, prawdopodobnie jest to tylko powierzchowna interpretacja, ale to właśnie niebagatelna fabuła i niejednoznaczność obrazów i wizji czyni ten film tak interesującym i godnym obejrzenia.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Afera z "Agentem Orange", odbiła się nie tylko na zdrowiu części weteranów z Wietnamu, ale i położyła... czytaj więcej
Adrian Lyne jawi się jako twórca operujący tematami niełatwymi do przełknięcia. Jego produkcje wprost od... czytaj więcej
Film Adriana Lyne’a z 1990 roku to film wyjątkowy, niebanalny, pionier w gatunku, który sam stworzył w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones